Chwila, gdy wiedziałem, że jestem wolny
Stałem nad rzeką, oddech lekki — w chwili tej poczułem się wolny.
Padły wszystkie ciężary i cienie, co mnie krępowały — byłem wolny.
Oczy mi się otworzyły jak okno w poranek jasny — widziałem świat nowy.
Nie było już granic ani strachu, tylko ścieżki przede mną — świat nowy.
Śmiech rozlał się po żyłach, jak dzwon, wolny od fałszu — tu i teraz.
Wtedy zrozumiałem, że łańcuchy pękły dźwiękiem istnienia — tu i teraz.