"Powiedziałem, że przeczytam regulamin. Nie powiedziałem, że to zrobię."
Klasyk internetowego złego samopoczucia
Kto z nas nie klikał "Akceptuję" bez czytania? To jak podpisywanie cyrografu, ale w wersji dla leniwych.
Dlaczego to jest tak zabawne?
Bo każdy to robi, ale nikt się nie przyznaje. Dopóki nie wybuchnie afera o dane osobowe.
Studium przypadku:
Ty: *scrollujesz w dół, udając, że czytasz*
Regulamin: "Oddajesz nam swoją duszę i prawo do pierwszego dziecka."
Ty: *klikasz "OK" i idziesz dalej*
Moralnść tej historii:
Jak nie przeczytasz, to jesteś winny. Jak przeczytasz, to i tak klikniesz. Więc po co tracić czas?